LemON – Sowa

Materiał został zrealizowany w Gruzji we wrześniu 2017

Igor Herbut o Sowie:

Sowa jako symbol ma totalnie skrajne znaczenia. Dla niektórych ludów była dobrym znakiem, zwiastunem mądrości, dobrego ducha, urodzaju itd. Dla innych – totalnie odwrotnie: zły omen, „gdy sowa na dachu kwili, ktoś umrze po chwili”. Stąd w tekście pojawiło się zdanie o tym, że „sowę przybito do drzwi” – kiedyś przybijano sowy do drzwi stodół, żeby odgonić złe duchy. Gdy zobaczy to człowiek, dla którego sowa jest dobrym znakiem, może się przerazić. Wszystko tu sprowadza się do tego refrenu, że u ludzi często pojawia się niezrozumienie i popełnianie błędów z dobrych pobudek. My w coś wierzymy i coś wydaje nam się dobre, a dla kogoś innego może być totalnie odwrotnie i on tego nie zrozumie. Wydaje mi się, że to jest bardzo ciekawy temat. Zresztą dlatego czasami dla mnie też ludzie i ten świat są niezrozumiali. Dlatego potrzebujemy rozmowy. Na wielu płaszczyznach.

Realizacja pomysłu nie udałaby się bez wsparcia najbliższych i przyjaciół – podziękowania dla Adama Ślagowskiego za wsparcie techniczne i Ani Urbańskiej za udostępnienie zestawu montażowego.
Thank you Samvel Markosyan !

Zdjęcia: M.Dacko
Montaż: I. Herbut
Grafika: Marek Bednarczyk – finedesign.pl
Miks kreatywny utworu: Marcin Gajko

Sowa

Ktoś musi pilnować nocy,
musi wziąć na siebie,
wiarę w strachy, moce i zmory.

Ktoś musi rozsypać sól,
stworzyć okrąg wokół.
Gwar czarnych cykad i sów.

Inny odgarnie Ci włosy.
Nasłuchuje ciszy,
aż słychać w żyłach krwi szum.
W rynnach wciąż opiętych przez hak
chaos cieczy, która
ma za nic czas i deszczu tempo

Szeroko zamknę oczy nam
Na to, że skóra pęka w szwach
Historie z dziadów wołchw, gusła
Zatęsknisz za mną pewnego dnia

Człowiek wierzył był w istoty
Wierzył był w samego siebie
a zielarki miały dbać o ludzi
Gdy wychodziły nad potok,
wielu bało się o wioski i swoje rodziny

Bzdura i niezrozumienie
i z daleka było słychać jęk,
jęk w unisono
Tabu, pohukiwanie,
sowę przybito do drzwi
Hipnagogi przy świadomym śnie

(świadomym śnie, śnię…)

Inny odgarnie Ci włosy
Nasłuchuje ciszy,
aż słychać w żyłach krwi szum
W rynnach wciąż opiętych przez hak,
chaos cieczy która,
ma za nic czas i deszczu tempo

proszę pozdrów ode mnie sen,
w którym fruwa motyl,
w tym dobrym nie zjada go ćma

Szeroko zamknę oczy nam
Na to, że skóra pęka w szwach
Historie z dziadów wołchw, gusła
Zatęsknisz za mną pewnego dnia

Szeroko zamknę oczy nam
Na to, że skóra pęka w szwach
Historie z dziadów guślarz, płacz
Zatęsknisz za mną pewnego dnia

 


 

 

Close It